+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Przedwczoraj cytowałem wypowiedź ks. Eliasza Głowackiego. Zaświadczył on wobec zebranych w Murafie kapłanów, że w ks. Bukowińskim znalazł człowieka – wzór dla siebie. Zachował się protokół z tego spotkania. Moją uwagę przykuła reakcja ks. Władysława – uczestnika tego spotkania – który po zakończeniu przemówienia wygłoszonego przez ks. Eliasza, podziękował i zaśpiewał studencką piosenkę: „Kto się nie chce uczyć, egzaminy składać, niech szewcem zostanie”. Posypały się oklaski, lecz w duszy słuchaczy pozostała zaduma. Mimo pogody ducha i humoru widać było, że ksiądz Władysław był chory, nawet przy posiłkach ogarniała go senność. W ciągu dnia dwa lub trzy razy musiał się położyć i wypocząć. Nigdy się nie skarżył i nie narzekał. Za najdrobniejszą przysługę dziękował.
Wśród słuchaczy Radia są również osoby chore. Dedykuje wam fragment z listu ks. Władysława adresowanego do przyjaciela Stasia: „Biorąc pod uwagę, że czas wydaje się być krótki, a konieczności życiowe są naprawdę ekstremalne – pracuję jeszcze, póki jako tako służy zdrowie. Nie przejmuję się za bardzo chwiejnością tego zdrowia, tylko cieszę się każdym dniem przeżytym w zdrowiu i pracy. (…) Życie nasze jest mimo wszystko bardzo piękne. Dla niego warto nawet i zachorować, choć może tak źle nie będzie”.
Ufam, że chorym te słowa dodają otuchy, rozpromienią wasze oblicza i sprawią, że swoje cierpienie ofiarujecie w intencji „małej trzódki na Wschodzie”.