+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Kończy się kolejny tydzień modlitw o jedność chrześcijan. Od jakiegoś czasu tego rodzaju inicjatywom towarzyszy jakaś myśl przewodnia. Tegoroczna pochodzi z Łk 24,48: „Wy jesteście świadkami tego!”. Bogu dzięki, że taki czas przeżywany jest w Bożym duchu.
Jedność może być jedynie owocem działania Ducha Świętego. Gdyby jedność była wyłącznie oparta na ludzkich działaniach, to mielibyśmy kolejny odhaczony tydzień i spokojne sumienie, że zrobiliśmy coś dla jedności. Czasami mam wrażenie, że poszczególne tygodnie obchodzone w Kościele mają służyć uspokojeniu sumienia, ale tym razem zrozumiałem, że ten czas ma raczej nas obudzić i wierzę gorąco, że tak się dzieje. Korzystałem w tym tygodniu raz czy drugi z V Modlitwy Eucharystycznej Roku C. Było to takie moje wołanie o jedność w czasie Eucharystii. Uznałem również za właściwe zorganizowanie modlitwy o jedność z udziałem przedstawicieli innych wspólnot chrześcijańskich. Obecność jednej wspólnoty można uznać za porażkę, ale ani przez chwilę nie przeszła mi myśl, że nie ma sensu więcej organizować takich modlitw. Prawdą jest również i to jest smutne, że ekumenizm w naszych realiach jest sprawą wyłącznie polityczną. Często odbywają się spotkania z udziałem przedstawicieli różnych religii, ale wyłącznie z inicjatywy władz. W nas samych, liderach, nie ma najmniejszej woli wspólnej modlitwy, a cóż dopiero podjęcia jakiejś akcji charytatywnej czy społecznej. Marzy mi się Dom Chleba dla biednych prowadzony wspólnymi siłami.