+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Każde spotkanie z Bogiem wiąże się z wiadrem łaski. Jakie naczynie podstawiamy? Czy przychodzimy z wiadrem, a może z kubkiem? Jak sprawdzić naszą dyspozycyjność?
Dzisiejsza Ewangelia rzuca światło na tę kwestię. „Moje owce słuchają mojego słowa…” Jedno z podstawowych wezwań Jezusa dotyczy słuchania Bożych słów, a więc posłuszeństwa. Jak często wsłuchujemy się w Boga? Dalej „ja znam moje owce”. On zna nie tylko nasze imię, ale także historię naszego życia. Gdzie dokonuje się owo poznanie? W konfesjonale! Na ile przejawiamy szczerość przy kratkach konfesjonału? „A one idą za Mną”. Pierwsze skojarzenie dotyczy naśladowania. Owca idzie za pasterzem, nie myśląc nawet o tym, gdzie idzie i nie lękając się tego, co ją spotka. Nie widziałem nigdy, żeby owce przechodzące przez drogę rozglądały się na prawo czy lewo, szukały przejścia dla pieszych. One idą za swoim pasterzem. Słowa Jezusa są zaproszeniem do zaufania! Pasterz ma zasadę, którą objawia jak przysięgę: nikt nie wyrwie ich z jego ręki. Ta zasada odbija się w człowieku przez dyspozycyjność. Brak któregokolwiek z trzech podanych kroków świadczy o tym, że nie przychodzimy z wiadrem!