+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Dziś bardziej niż kiedykolwiek wiem, że ten tydzień misyjny jest ograniczeniem dla działalności misyjnej Kościoła. Przez ten tydzień podejmuje się wiele akcji: modlitwa, zbiórka. To jeszcze mało, żeby kogokolwiek nawrócić i przyprowadzić do Chrystusa. Bronię świeckich! Najbardziej sprawę misji rozumieją świeccy. Zaryzykuję stwierdzenie, że nawet ateiści szybciej otwierają swoje serca na dzieło misyjne niż duchowni. Kiedyś z nadzieją patrzyłem na tydzień misyjny Kościoła. Ufam, że ten czas zapala pojedyncze jednostki do większego zainteresowania, umiłowania tego wymiaru Kościoła. Pewnie sam byłem kiedyś podobny do tych, którzy obchodzili ten czas na zasadzie, że jest! Zmieniło się to, kiedy znalazłem się po drugiej stronie. Co mnie przekonuje do tych twardych słów? Nie kryje się za tym osobista sytuacja, jakoby miała być zła i beznadziejna. Zwyczajną reakcją jest wówczas pretensjonalność. Moja sytuacja jest na tyle stabilna i dobra, że nawet zaczyna mnie niepokoić. Pojawia się pragnienie czegoś prostszego i z większym ryzykiem. Może Madagaskar?