Nie można zaczynać od misji, pomijając wątek wspólnotowy. Moją uwagę przykuło, od jakich słów zaczyna się drugie zdanie: „A było z Nim…” wbrew pozorom pokaźna grupa osób… Dwunastu… oraz kilka kobiet… w tych słowach streszcza się ta wspólnota. Byli z Nim fizycznie, byli z Nim duchowo… chodzili z Jego myślami, z Jego pragnieniami. Czasami jest tak, że to nasze bycie z Panem jest wyłącznie fizyczne, nie ma w nas Jego myśli… pozostajemy przy swoich myślach… ludzkich myślach, w których szatan nas zwodzi. Być z Panem i uporczywie pozostawać przy swoich myślach prowadzi donikąd.
Każde spotkanie z Nim powinno zaszczepiać w nas Boże pragnienia, dążenia… Skoro apostołowie i te kobiety wędrują z Jezusem przez miasta i wsie, gdzie naucza, to można z całą pewnością sądzić, że ta wspólnota jest zaczynem tego Królestwa Bożego. Gdyby byli z Jezusem i chodzili za Nim wyłącznie z własnymi myślami, ludzie od razu zauważyli by ten brak zgodności, co skazało by tę misję na fiasko.
Jesteśmy wspólnotą złożoną z mężczyzn i kobiet, duchownych i ludzi świeckich. Każdy jest ważny w tej wspólnocie i ma swoją rolę do spełnienia. Niech to słowo uwrażliwi nas to bycie z Panem, które konstytuuje się tym, że jesteśmy tego samego ducha, nosimy w sobie Jego pragnienia i dążenia.