Wspomniałem, że ks. Władysław Bukowiński miał pośredni związek z Opolem. W liście adresowanym do ks. Stanisława Kobyłeckiego z dnia 13 lutego 1974 roku przeczytałem takie zdanie: „Zmartwiła mnie wiadomość o chorobie Bolcia. Jest to człowiek bardzo jeszcze potrzebny, którego zastąpić byłoby bardzo trudno. Pamiętam o nim w modlitwie”. Kim jest ten tajemniczy Bolcio? Otóż ks. Władysław swoją korespondencję prowadził niezwykle mądrze i roztropnie, bowiem zdawał sobie sprawę, że jego list są dokładnie sprawdzane, stąd też niejednokrotnie używał imion lub określeń znanych jedynie adresatom, np. ks. Arcybiskupa Kominka nazywał „Bolcio”.
Tajemniczy Bolcio, czyli Bolesław Kardynał Kominek w 1945 roku był mianowany administratorem apostolskim Opola; stworzył podstawy do powołania w późniejszych latach diecezji opolskiej. Jego działalność spotkała się z niechętnym przyjęciem władz komunistycznych. Został zmuszony do opuszczenia Opola, przebywał w Krakowie oraz w Sierszy.
Ks. Bukowińskiego fascynowała determinacja, hart ducha Kardynała Kominka, zresztą w każdym człowieku dostrzegał jakiś potencjał, co chętnie podkreślał chociażby w swoich listach. Zmartwiła go choroba założyciela Kościoła, którego stolica jest obecną siedzibą radia Doxa. Zmartwienie przerodziło się w solidną modlitwę.
Drogi czytelniku!
Odmów teraz modlitwę przez wstawiennictwo bł. Władysława Bukowińskiego, wypowiedz imię człowieka, który potrzebuje szczególnej łaski:
Boże Ojcze, który zleciłeś duszpasterską posługę
Twemu słudze Ks. Władysławowi
nawet w więzieniach i łagrach,
obdarzając go wielką wiarą, odwagą i przebaczającą miłością,
udziel i mnie tych samych darów,
potrzebnych do życia Ewangelią we współczesnym świecie.
Za przyczyną Twego Sługi wysłuchaj moją modlitwę w intencji…
i obdarz go łaską, której tak bardzo potrzebuje.
Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.