+48 606 283 414 larafal@interia.pl

W drodze do Medjugorie, siostra wypytywała mnie o profil tego sanktuarium:

Czy są tam relikwie świętych? Nie ma!

Czy jest tam cudowne źródełko? Nie ma!

Czy są tam wota? Nie ma!

Co to za sanktuarium? I tu dochodzisz do sedna. To nie miejsce, gdzie ty masz pomysł na Maryję, ale miejsce, gdzie Maryja ma pomysł na Ciebie albo mówiąc bardziej teologicznie – podprowadza cię do Bożego zamysłu tak, że jesz jej z ręki!

W takim duchu trzeba odczytać dzisiejsze słowo Boże, ale zanim do tego przejdziemy, pokaże wam jedną rzecz – aparat do pomiaru ciśnienia. To urządzenie mają pod ręką osoby, które borykają się z nadciśnieniem. Każda wizyta u lekarza rozpoczyna się od pomiaru ciśnienia.

Dzisiejsze słowo jest jak urządzenie do pomiaru. Nie mierzy ciśnienia krwi, ale mierzy poziom miłości w sercu.

Czy miłujesz mnie bardziej, inaczej czy jesteś gotów oddać za mnie życie?

Czy miłujesz mnie, czy jestem dla ciebie ważny ze względu na to, kim jestem, a nie ze względu na to, co ci daję?

Czy kochasz mnie, czyj jesteś moim przyjacielem?

Odpowiedź Piotra na te trzy pytania jest taka sama: tak, kocham Cię, jestem twoim przyjacielem!

Przy pierwszym i drugim pytaniu Piotr minął się z Jezusem; spotkali się dopiero przy tym trzecim pytaniu, kiedy Piotr sprowadził Jezusa do parteru.

Najpiękniejsze w Medjugorie jest to odkrycie: Jezus ceni moje doświadczenie miłości, nawet jeśli ono nie jest górnolotne; zaś obecność Maryi pełna troski uświadamia mi, że do mojego serca może się przelać więcej miłości.

To dzisiejsze słowo jest receptą, daje nam skuteczny lek, na wyrównanie poziomu miłości w sercu.

Pierwsze czytanie: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi…

Drugie czytanie: Ja, Jan, ujrzałem i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Istot żyjących

Słowo-lek, który przywraca nam słuch. Mamy dwoje uszu, a jedne usta… powinniśmy używać częściej tego, czego mamy więcej, a rzadziej tego, czego mamy mniej… a dlaczego jest na opak?

Papież Franciszek na ostatnim nagraniu zwrócił się do młodych: Jedną z bardzo ważnych rzeczy w życiu jest słuchanie, uczenie się słuchania. Kiedy ktoś do ciebie mówi, poczekaj, aż skończy, aby dobrze go zrozumieć, a następnie, jeśli masz na to ochotę, powiedz coś. Ale najważniejsze jest słuchanie. Przyjrzyjcie się dobrze ludziom, ludzie nie słuchają. Przerywają w połowie zdania…

Ta dzisiejsza ewangelia jest tak naprawdę nawiązaniem do rozmowy, jak się toczyła między Jezusem a Piotrem na ostatniej wieczerzy. Kiedy Jezus powiedział do Piotra: tam, gdzie ja idę, ty pójść teraz nie możesz… apostoł był tak wzburzony, że wszedł Jezusowi w zdanie: Jak to nie mogę pójść za tobą, życie moje oddam za ciebie… i to jest dokończenie tamtej rozmowy… to później, które się właśnie dzieje.

Co się stało w tej przerwie? Piotr zobaczył żyjącego Pana i po raz kolejny odkrył, że Jezus go kocha. Kiedy odkrywamy miłość do żyjącego Jezusa, wtedy chrześcijaństwo staje się dla nas na nowo możliwe… wtedy miłuje bardziej staje się dla nas możliwe i w ogóle miłuje staje się dla nas możliwe…

Słuchanie jest naszym zadaniem… Uczcie się słuchać…

Od najbliższego czwartku przez 9 dni nie musimy jechać do Medjugorie, bo Medjugorie przyjedzie nas… 9 dni przy monstrancji „Królowa Pokoju”, 9 dni przy Jezusie… brzmi obiecująco; w oczach niektórych widać jednak przerażenie, bo co przez 9 dni mam siedzieć przy Jezusie od rana do wieczora… wystarczy, że wejdziesz do kościoła nawet nie na pięć, dziesięć minut… ale po to, żeby dać się przytulić… i a pomiar miłości w sercu będzie na miarę Bożej miłości… Amen.