+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Po mszy odwiedziliśmy chorych, a właściwie ich domostwa. Babcia Kasia wyjechała. Dziadek Franek został pod opieką wnuczki, ponieważ synowa z powodu raka dostała się do szpitala. Tylko jedna babcia tryskała życiem z okazji przyjazdu córki z Rosji. Osoby starsze jakby zmartwychwstają, kiedy przyjeżdzają dzieci z daleka. Wraca uśmiech i siła życia. Miło zobaczyć radosnym kogoś, kto zawsze był smutnym, zmęczonym, marudnym. Brak wspólnoty pokazuje, że człowiek gaśnie. Najbardziej widać to u osób starszych, ale tak naprawdę dotyczy to każdego człowieka. Jedynie konsekwencje są różne, mniej lub bardziej widoczne.