+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Dla mnie temat rzeka. Pewnie dlatego, że dane mi było przeżyć stratę przyjaciela, a obecnie dane mi jest trwać w głębokiej przyjaźni. Przyjaźń pojmuję dosłownie jako „bycie przy-jaźni”. Адам Джексон powiedział wszystko na temat przyjaźni w dwóch zdaniach: „Jej istota tkwi w trosce, w tym, żeby być obok, kiedy jesteś potrzebny drugiemu. Dwoje ludzi może od nowa stać się przyjaciółmi i reanimować swoją relację, ponieważ kiedy pielęgnuje się przyjaźń, w sposób nieunikniony doskonali się miłość”. Przyjaźń jest odbiciem życia Boga Miłości. Bez miłości nie ma szczęścia i spełnienia. Przyjaźń staje się drogą do integralności i akceptacji siebie, umocnienia świadomości bycia kochanym. W chwili, kiedy jest w tobie świadomość, że jesteś oparciem i ostoją, nie można się wycofywać, uciec. Jeśli twoja obecność nie jest odpowiedzią na problemy i trudności przyjaciela, to jest samarytańskim zaopatrzeniem, a czasami jedyną nadzieją na znalezienie zbawiennego środka. Przyjaźń to jedna z doskonalszych form istnienia Boga na ziemi. Miałem dzisiaj okazję nie tylko myśleć o przyjaźni i modlić się za przyjaciół, ale także być świadkiem przyjaźni. Razem z młodzieżą poszliśmy do kawiarni. Czułem, że ci ludzie są dla siebie wszystkim. To właśnie od nich otrzymałem „dziesięć sekrety miłości”. Doświadczenie przyjaźni pomaga w otwieraniu się na innych. Znam ich od niedawna, a byliśmy dla siebie jak starzy przyjaciele. Nie zabrakło pytań o modlitwę, wiarę… Podczas przechadzki rozdałem obrazki z Maryją, Królową Pokoju. Zaskoczyło mnie, kiedy poprosili o błogosławieństwo. Nie ważne, że było na ulicy, w obecności innych…