+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Huragan ustał. Prądu jeszcze nie włączyli. Rozmroziły się lodówki. Skończyła się ciepła woda. Nie działają telefony. Nie pracuje komputer. Rozładował się telefon komórkowy. Z jednej strony odczułem, że zakres mojego działania bardzo się ograniczył. Stałem się człowiekiem wolnym. Dlaczego świadomość wolności zaczęła dominować w sytuacji życiowej klęski, awarii? Czym jest wolność, jeśli nie swobodnym korzystaniem ze srodków, które pomagają sięgać po dobro? Jakże można mówić o wolności, jeśli odczuwa się brak środków? Jak odczytać te myśli o wolności? Czy nie były one przejawem tęsknoty za wolnością? Życiowa sytuacja dostarczyła mi nowych pytań. Błyskawiczna odpowiedź nie byłaby na miejscu. Mogłaby stanowić przegapienie okazji do lepszego zrozumienia siebie. Z drugiej strony własne położenie pomogło mi wczuć się w sytuację ludzi samotnych pośród nieszczęścia. Odczuwalny był nie tyle brak pomocy, brak ludzi gotowych pomóc, ale brak środków pośredniczących w znalezieniu pomocy. Pomimo że nie miałem konkretnych potrzeb, to jednak brak mediów i środków komunikacji wzmógł we mnie poczucie bezradności.