+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Lęk towarzyszy mi jak cień. Stać w czyimś cieniu, to znaczy: nie szukać jupiterów, zachować status pokory. Jak zatem ma się cień do lęku? Lęk chowa się! – To za moją pychą, to za moim poniżeniem. Lęk pychy… Pycha żąda, żeby być idealnym, doskonałym. Ludzie żyją nieraz w przymusie ideału, sukcesu. Żyć w cieniu to zgoda, że nie jestem najlepszy, zawsze zadowolony, zawsze szczęśliwy… Kiedy człowiek chce być zawsze piękny i doskonały towarzyszy mu inny cień, cień lęku. Jest również lęk, że ktoś potraktuje mnie za nisko. Recepta: „Zgoda na grzeszność to nie zgoda na grzech. Nie bój się zobaczyć swojego cienia. W tym spojrzeniu kryje się uzdrowienie. Nie trzeba być lepszym, trzeba być prawdziwym. Przestań się lękać… Wizja Jezusa zagwarantowała Piotrowi pokój.” Widzenie Jezusa daje mi siłę do przezwyciężenia uczucia, że ktoś mnie potraktuje za nisko, czy ja sam tak siebie potraktuję. Doświadczenie Jezusa jest radością uspakajającą! Dzięki temu doświadczeniu przechodzę przez zamknięte drzwi mojego serca.