Ofiarna posługa?

Często przeżywam sytuację, które swoją naturą przekraczają możliwości człowieka, ale w pełni zależą od jego decyzji. Do takich należą różnego rodzaju inwestycje, jak remont dachu, budowa. Tego typu doświadczenia towarzyszą mi na porządku dziennym. To właśnie one przyczyniają się do wewnętrznego spustoszenia, powodują napięcie. Rodzi się myśl, że skoro nie zależą ode mnie, to też nie powinny tak wiele kosztować. A może właśnie jest na odwrót. To, co jest w gestii człowieka, mniej go kosztuje, a co przekracza jego możliwości, nie oszczędza jego sił i zdrowia. Na ile to moje myślenie prowadzi to zrozumienia rzeczy, a na ile jest prawdą o mnie? Czy sposób przeżywania nie jest podyktowany taką a nie inną naturą, czy usposobieniem? Przecież nie wszyscy jednakowo przeżywają! Różne ofiary trzeba nam ponosić w życiu. Postawy, które zauważam w sobie, każą mi poważnie myśleć o swojej posłudze w kategorii ofiary.