+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Uczestniczyliśmy w uroczystej Eucharystii odpustowej ku czci św. Antoniego z Padwy. Takie imię nosi kościół w Kokczetawie. W tym dniu zamierzałem skorzystać z sakramentu pokuty i zyskać łaskę odpustu zupełnego. Wyszło zupełnie inaczej. Spodziewano się kardynała z Waszyngtonu, który przyjechał do Kazachstanu na zaproszenie samego Prezydenta. Odwiedzał różne miejsca i miał także zajechać do Kokczetawy. Sytuacja wywołała tak wielkie poruszenie, że mnie posadzono do konfesjonału, a Eucharystia opóźniła się o prawie półtorej godziny. Ile zrodziło się we mnie buntu przeciwko tej całej sytuacji. Wszystkich uznałem za winnych i nagromadziłem sporo argumentów dla udowodnienia swojej racji. Nie kryłem swojego poruszenia i poirytowania. Eucharystia przywróciła wewnętrzną harmonię i ostatecznie odwlekła mnie od zaplanowanych rozmów i komentarzy. Człowiek staje się nagi, kiedy Eucharystia odbiera broń. Moja nagość była podobna do tej, którą przeżył Adam w ogrodzie Eden po swoim grzechu. Nagość pełna wstydu, niezrozumienia siebie, własnych reakcji; zdziwienia, że poddałem się własnej nastrojowości mimo, że już tyle razy obiecywałem sobie ostrożność. Ostatecznie przystąpiłem do spowiedzi po Eucharystii. Przeprosiłem Boga za wewnętrzne rozbicie.