+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Kiedy jest się w odległości czasowej od jakiegoś wydarzenia, człowiek chciałby przyspieszyć czas. Kiedy stoi się przed danym wydarzeniem na kilka godzin do jego rozpoczęcia, to splot różnych wydarzeń jakby chciał nie dopuścić do jego realizacji. Okazuje się, że codzienność też potrafi być wredna, umie podsuwać preteksty. Niezałatwione, a już konieczne sprawy… Jutrzejsza wizyta Prezydenta miasta. Dodatkowe spotkania… Cały czas odbijałem piłeczki! Zaproponowałem inny termin na spotkanie z Prezydentem. Muszę się zatrzymać! Z jednej strony ten cały nakład, a z drugiej ta świadomość. Nikt mi nie pomoże, jeśli sam się nie zatrzymam. Droga na rekolekcje sama w sobie była przystankiem. Słuchałem konferencji ks. Piotra Pawlukiewicza, które wygłosił do młodzieży w krypcie katowickiej katedry. Co mnie zachwyciło w tych treściach? Nie tyle przekaz, przykłady… Gdybym popatrzył z tej strony, to bym wylądował w kompleksach. To były słowa o mnie! Odnalazłem siebie w tych diagnozach. Pojawił się wstyd, a nawet doza pretensji: jak mogłem się wpędzić w kozi róg (zniewolenia, a przede wszystkim chore myślenie). Dobrze jest się zawstydzić! To przynosi świeżość, ale na wstydzie nie można poprzestać, bo on nie rokuje trwałych zmian. To już też przerabiałem. W dniu dzisiejszym ta droga była moim celem!