+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Dla świętego świat jest rusztowaniem, po którym dusze wspinają się do Królestwa niebieskiego i gdy ostatnia dusza pokona tę drogę, zostanie ono zburzone i spalone w płomiennym ogniu nie ze względu na swą nikczemność, lecz dlatego, że spełniło swoje zadanie – doprowadziło dusze z powrotem do Boga. Święty jest zatem kimś, kto nauczył się uduchawiać, uświęcać i uszlachetniać wszystko, co jest na świecie, i czynić to przedmiotem modlitwy. Nawet najbardziej pospolite zajęcie można uduchowić, a nawet największe cierpienie uszlachetnić.

Wiele stuleci temu, na ulicach Florencji stał piękny blok marmuru z Carrary, który został pocięty i uszkodzony przez pewnego artystę. Inni przeciętni artyści przechodzili i narzekali, jak można było zniszczyć tak piękny blok marmuru. Pewnego dnia przechodził tamtędy Michał Anioł i poprosił o przeniesienie tego bloku do jego pracowni. Poddał następnie ów marmur swojemu dłutu, swemu geniuszowi i natchnieniu. Wydobył z niego ponadczasowy posąg Dawida. Nauka, jaka płynie z tej historii jest taka, że nic nie jest tak podłe i nikczemne, aby nie można było tego odzyskać, że żadna praca nie jest zbyt podrzędna, aby nie można było jej nadać znamion świętości i że wszystko, co zostało poniżone, można na powrót wywyższyć.

Chodzę czasami z takimi myślami, że jestem bezużyteczny i do niczego. W sercu tli się jednak nadzieja, że Mistrz i Nauczyciel nie zrezygnował ze mnie i z kiczu uczyni jakieś dzieło, niekoniecznie arcydzieło.