+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Zaopatrywałem dzisiaj chorych w łaski sakramentalne. Zobaczyłem, jak żyją. Niektórzy bardzo skromnie, samotnie i w biedzie. Nie widziałem nigdy wcześniej takich warunków. Widzę po sobie, że przywykłem do tych widoków. Nie skupiam na nich zbyt wielkiej uwagi, przez co mogę być bardziej dla innych, bardziej w swoim żywiole – posłudze. Objazd chorych był dla mnie posługą, ale też lekcją. Ci biedni staruszkowie chcąc przeżyć w swej bezradności kolejny dzień, trwają przed Bogiem w nieustannej modlitwie i jak dzieci ośmielają się wołać o drobnostki. Czy sam Bóg nie uczy, by w takiej postawie prosić nie tylko o Królestwo i jego sprawiedliwość, ale o ten chleb, którego codziennie potrzebuję, by po prostu żyć tu na ziemi. I to prosić dzień po dniu, ponieważ proszę o niego tylko na dzisiaj, ponieważ „mam tylko dziś, by kochać” (św. Teresa). Daj nam chleba naszego na dziś, aż do jutra! Jutro będzie miało swoją biedę i swoją porcję.