To co Chrystus zrobił to nie było po to żeby mieli co jeść (J 6,1-15). Było znakiem. Znak wskazuje poza siebie. Ale ich już to nie obchodzi co jest poza, poza tym co dostali. Czego znakiem było to, że dał im jeść? Znakiem było to, że chce im dać siebie. I zaraz potem w Kafarnaum jest ta niesamowita mowa Jezusowa o Eucharystii: „Ja Jestem chlebem życia, kto mnie spożywa będzie żył na wieki” (J 6,51). Przejdźcie od tego chleba do tego pożywienia, którym jestem ja sam. Nic innego was nie pożywi – Ja sam.
Szli za Nim ale nie dla niego. Jakoś szli dla siebie. Może najpierw myśleli dla siebie w ten sposób: może mnie uzdrowi, potem skończyło się dla siebie to znaczy może przynajmniej będę miał co jeść. Dla siebie: co On mi może dać? A On dawał im znak: nie szukajcie u mnie czegoś, ja chcę wam dać siebie. Nie chodzi tylko o to żeby iść za Nim, tylko żeby iść za Nim dla Niego, nie dla siebie, dla Niego.