+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Hebrajski przekład tekstu oddaje prawdziwy sens powołania Abrahama w przeciwieństwie do przekładu greckiego, czy przekładów współczesnych.
Chodzi o imperatyw „idź”. W Rdz 12, 1 użyty został czasownik zwrotny i brzmi dosłownie „idź dla siebie”. W 12,1 Abraham musi pozostawić swoją przeszłość, zaś w 22,2 (dziesięć rozdziałów dalej) przyszłość.

Co dosłownie znaczy: „idź dla siebie”? Zaznacza oddzielenie Abrahama od całej rzeczywistości, jaką musi on pozostawić: miejsca, w którym żył, środowiska rodzinnego, osób, z którymi jest związany więzami krwi. Wędrówka, w jaką wyruszy, spowoduje stan izolacji i odosobnienia. Podejmując ją, stanie się człowiekiem samotnym i obcym dla miejsc, przez które przyjdzie mu wędrować, idąc w stronę nieznanego celu i żyjących tam ludzi.

Analogiczna formuła w stosunku do występującej w 12,1 pojawia się w 22,2 gdzie Abraham zostaje wezwany, by poszedł w kierunku wskazanym przez Boga, by złożyć ofiarę z Izaaka.

Reasumując: w każdym z nich pojawia się wezwanie, by Abraham wyruszył w nieznanym kierunku (to, czego nie lubię i z czym wiążę największe obawy), mając za podstawę swojej decyzji wezwanie skierowane przez Boga i własne zaufanie wobec Niego. Zaufanie jest jak plecak, z którym człowiek wyrusza. Jak bardzo jest on pojemny? Czy starczy go na całą wędrówkę?