+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Jezus przechodzi z racjonalnego dyskursu i mówi językiem tajemnicy. W tym dialogu widzimy, że Jezus mówi swoje, a rozmówcy swoje.
Czasami Jezus stosuje małe uniżenie. Wtedy rozmówcy przechodzą z poziomu racjonalnego na język wiary. Jezus wykorzystał tę metodę w rozmowie z Samarytanką, Nikodemem. Jezus mówi np. o żywej wodzie, a Samarytanka myśli o wodociągach. Jezus stosuje upokorzenie: „idź zawołaj męża!”. Jezus nie obawiał się rozmawiać z kobietą, która była 6 razy rozwiedziona i od razu rozmawiał z nią językiem wiary. Ważne jest trzymać się tego języka. Trzeba, żeby nasza hermeneutyka była asynktystyczna. Sobór chalcedońskij powiedział, że w Chrystusie są dwie natury: boska i ludzka. Te dwie natury są różne, odrębne, niezmieszane (asynktos). Trzeba, żeby nasz dyskurs: rozumu i wiary, był odrębny i niezmieszany. Kościół szanuje rozum, zaprasza go, żeby szukał prawdy, ale jednocześnie głosi tajemnicę wiary. Fides et ratio nie mogą ulegać zmieszaniu. Współcześnie w Kościele w wielu krajach doszło do pomieszania dyskursów. Jest ogromna pokusa gnozy, a ta polega na pomieszaniu języka wiary z językiem naukowym, czyli przerobienie wiary w naukę, czysto ludzkie myślenie. Przesiewa się wiarę przez argumenty archeologiczne, duszpasterskie, polityczne, psychologiczne. Traktuje się Słowo Boże w taki sposób, że szuka się tego, co pasuje do mojego myślenia, a jeśli nie pasuje, to jest niepotrzebne. Nie chodzi o to, żeby przesiewać tajemnice objawione poprzez kryteria z naszego życia. Chodzi o to, żeby nasze życie przesiewać przez kryteria objawione.