„Jedni mówią: pracy dużo, a ludzi mało. Inni: garstka świętych może dokonać wielkiego dzieła Bożego. Jezus nie mówił: Proście Pana żniwa, żeby wysłał więcej robotników. On powiedział, żeby robotnicy poszli na żniwo. Nawet jeśli by do seminarium poszło tysiąc ludzi i zostali kapłanami, i rozeszliby się po całym świecie, to i tak byliby kroplą w morzu.” (ks. Jan Twardowski)
Być kapłanem – to najpiękniejsze powołanie pod niebem. Ale być kapłanem – to może być też najtrudniejsze zadanie na ziemi: poprzeczka wysoka. Krzyż Chrystusa jest ciężki wtedy, kiedy obecność Boga czujesz nie bardziej od wierzącego, który nie z głębokich motywacji przychodzi do kościoła. I tak przez długi czas!
Niech kapłani będą świętymi! Tylko święci nigdy nie wejdą sami w bramy Królestwa Bożego!