+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Przeżywam odejścia ludzi, którzy zmarli w ubiegłym tygodniu. Różne były przyczyny ich śmierci. Zawał serca! Samobójstwo!? Wypadek! Niektórych z nich mam przed oczami. O innych wiem z prośby o modlitwę. Wewnętrzna myśl staje się jakby troską. Czy byli przygotowani? Nie pytam: Czy zostali zaopatrzeni w sakramenty? Pytam: Czy w chwili odejścia czuli się kochani? Modlę się za każdego z nich, a szczególnie myślę o Michale. Wiem, że potrzebuje szczególnej modlitwy i wstawiennictwa. Nie mogę powiedzieć, że tu na ziemi nie zabiegał o wiarę. Wręcz przeciwnie – robił wiele w tym kierunku. Nie wiem, jak u niego z odczuwaniem Bożej miłości. Wiem, że modlitwa za zmarłych jest formą zabiegania dla nich o „weselną szatę”. To szczególne bycie ze zmarłymi jest dla mnie miłym odkryciem. Po raz kolejny dziękuję Bogu za to, że uzdalnia mnie do przeżywania swojego istnienia na zasadzie bycia. Boża miłość czyni ze mnie człowieka. Poprzez tego rodzaju „bycie dla” przekonuję się o tym.