+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Tutaj albo coś wychodzi, albo wszystko się wali. Dzisiaj było to drugie. Plan dopołudniowej trasy był długi – Wydział podatkowy, Telekomunikacja, Urząd Miejski. Nic nie udało się załatwić. Powiedziałem przewodnikowi, że jeśli w Kazachstanie coś wychodzi to jest bardzo dobrze, ale jeśli nic się nie udaje, to jest całkiem nieźle. W tym drugim przypadku można szybko wylądować przy kawie. Nie ma co ulegać emocjom. Wszystko jest na naszą korzyść. Każda sprawa ma swój czas. Jeśli ma dojrzeć, to potrzebuje czasu. Jeśli nie dochodzi do realizacji, to widocznie znak, że trzeba pójść inną drogą. Mam takie przeczucia w związku z firmą budowlaną. Przy pierwszej rozmowie z przedstawicielem, byłem pod głębokim wrażeniem. Dwa razy umówiłem się już na spotkanie i mój rozmówca nie przyjechał. Nie uprzedził wcześniej i nie złożył żadnego wyjaśnienia. Można zarzucić brak kultury i wogóle, a może Bóg nie chce, żeby ta firma pracowała przy wznoszeniu domu dla Niego. Więcej nie zamierzam dzwonić i umawiać się… Proszę o otwarte serce i oczy, żebym nie przegapił okazji zaplanowanej przez Boga.