+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Wyjazd na zastępstwo spowodował lawinę myśli i uczuć związanych z Eucharystią. Noszę w sobie ducha Saturina i jego towarzyszy, którzy oddali życie za panowania cesarza Dioklecjana w 305 roku. Stojąc przed rzymskim sędzią, męczennicy jeden po drugim odpowiadali: „Chrześcijanin nie może żyć bez Eucharystii, a Eucharystia bez chrześcijanina. Czy nie wiesz, że chrześcijanin istnieje dla Eucharystii, a Eucharystia dla chrześcijanina?”. Zauważyłem, że poddaję się negatywnym tendencjom, które wypaczają istotę Eucharystii. O jakie tendencje chodzi? Np. zrównanie niedzieli z dniem odpoczynku. Tendencja była dziełem średniowiecznej kazuistyki; powrotem do idei żydowskiego szabatu. Już św. Tomasz z Akwinu zauważył, że niedzielę pozbawiano stopniowo jej znaczenia liturgicznego i misteryjnego, podkreślając jej wymiar moralny, przechodząc od pojmowania jej w aspekcie łaski do pojmowania w aspekcie prawa. Przykazanie: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, zaczęło przeważać nad radosnym świętowaniem zmartwychwstania. Wynika z tego, że niedziela z ustanowienia apostolskiego jest dniem sprawowania kultu i gromadzenia się, natomiast nie jest z ustanowienia apostolskiego dniem odpoczynku i powstrzymywania się od pracy. Dlaczego ten temat? Czy aby nie dla usprawiedliwienia obowiązków zawodowych spełnianych przez naszych wiernych w dzień Pański? A może dla wydobycia istoty niedzieli? Obowiązek uczestnictwa we Mszy świętej nie wydaje się wystarczający do przyciągnięcia chrześcijan w niedzielę do kościoła. Nacisk powinien być położony nie na obowiązek, a na potrzebę przyjmowania Ciała i Krwi Chrystusa. W świadomości wiernych obowiązek przyjścia nie jest tożsamy z potrzebą przyjęcia. Przesunięcie punktu ciężkości wprowadza diametralne zmiany w pojmowaniu istoty rzeczy. Powrót do pierwotnego stanu odczytuję jako wezwanie. Trzeba tak ukazywać Eucharystię, aby współcześni chrześcijanie mogli mówić dokładnie to samo, co mówili rzymskiemu sędziemu afrykańscy męczennicy: „Nie możemy żyć bez niedzielnej celebracji uczty Pana!”. Aby to osiągnąć, należy przede wszystkim całą niedzielną celebrację liturgiczną ustawić pod paschalnym znakiem zmartwychwstania. Tą małą reformę rozpocznę od zmiany tonu wypowiedzi wprowadzającej w liturgię i formuły na zakończenie Eucharystii.