+48 606 283 414 larafal@interia.pl

„Wszystko zależy od naszej kryszy (po rosyjsku: dach). Wie ksiądz, co to jest krysza.” Tutaj seminarzysta wyciąga z portfela obrazek z wizerunkiem Maryi, Królowej Pokoju. „Ona jest wierną Towarzyszką w moim przygotowaniu do kapłaństwa.” W tym tonie spędzałem czas z klerykami, którzy przez trzy dni odpoczywali w naszym domu. Pamiętam, że w seminarium wyjeżdzaliśmy na tzw. „majówki”. Była to 2-dniowa wycieczka organizowana w okresie letnim. Niezapomniane chwile i miejsca przeżywane w kleryckiej wspólnocie. W tych dniach przypomniały mi się tamte czasy. Miałem jednocześnie okazję poznać kandydatów przygotowujących się do posługi kapłańskiej w Kazachstanie. Szybko nawiązaliśmy wspólny język. Dzieliliśmy się własnymi doświadczeniami. Opowiedziałem im o swojej drodze. Nie przebywaliśmy ze sobą specjalnie długo, a w moim odczuciu – staliśmy się sobie bardzo bliscy. Dostrzegłem, że są pełni obaw. Swoją sytuację uznają za dość złożoną. Z jednej strony droga wiary wielu z nich rozpoczęła się późno, czasami w seminarium. Z drugiej strony wiedzą, że nie będą mieli takiego zaplecza jak misjonarze. Zapewniałem ich, że strona materialna nie należy do najważniejszych. Bóg przygotowuje warunki do pracy posługując się właśnie misjonarzami, którzy mogą otwierać kanały modlitwy i wsparacia. W ten sposób odczytuję swoją rolę. Oddać siebie w całości ze wszystkim, co posiadam.