+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Bóg stwarza wiele okazji, aby uszczęśliwić człowieka. Bywa, że jest to spotkanie, relacja, rekolekcje, dzień skupienia… Można brać udział w którejś w wymienionych form i nie wykorzystać szansy, nie posiąść świadomości siebie czy odpowiedzi na pytania życia. Zawsze w takich sytuacjach trzeba siebie pytać: Na ile zatroszczyłem się ze swej strony o właściwe środki? Co zrobiłem dla sprawy? Jak wyglądało moje milczenie, przeżywanie? Jeden z kolegów pracujących w sąsiedniej placówce misyjnej, wyznał kiedyś, że on woli półśrodki, ponieważ wtedy unika się gruntownej reformy siebie. Kiedy wiem, że ktoś wraca np. z rekolekcji, chciałoby się życzyć: „Żyj świadomością, która stała się Twoją własnością”. Kiedy jednak coś jest na pół gwizdka, można jedynie powiedzieć: „Do następnego razu!”, „Ciągnij tak długo, jak tylko dasz radę”. Stale przekonuję się, że na szczęście trudno się zdecydować.