+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Pan Jezus jest właśnie w Kanie Galilejskiej – Ewangelista celowo przypomina, że tam dokonał On przemiany wody w wino. Ale pamięć o cudzie jakby się zatarła, ludzie nie zamierzają długo pamiętać o otrzymanych darach. W Galilei Jezus jest otoczony niewierzącymi.
A jednak w tym morzu niewiary pojawił się ktoś, kto wierzy w Jezusa. Był to urzędnik królewski z Kafarnaum, który zostawił swoje umierające dziecko, żeby znaleźć Jezusa i ubłagać Go, by zechciał podjąć daleką drogę i uzdrowić mu syna.
Ks. Bukowiński podejmował dalekie wyprawy misyjne, by przygotować wiernych do Komunii świętej i udzielać innych sakramentów. Najstarsze „dziecko”, które przystąpiło u mnie do pierwszej Komunii świętej, była to pewna wdowa licząca sobie 52 wiosny życia” – napisał we wspomnieniach.
Miałem podobne doświadczenie tydzień temu: starsze „dziecko”, również wdowa, licząca 63 lata przystąpiła do I Komunii świętej. Podczas spowiedzi płakała jak „małe” dziecko. Pod wpływem tego doświadczenia zrodziły się w moim sercu pytania: czy ja pamiętam o darach otrzymanych od Pana Boga i jak to się przekłada na życie sakramentalne? Czy nie zatraciłem „małej drogi”, jaką jest dzięcięctwo Boże?