Ku Górze

Łączę się duchowo z przyjaciółmi, którzy w tych dniach zdobywają tatrzańskie szczyty. Towarzyszyłem im wchodząc na szczyty, które podsunęło mi życie, a były to szczyty miłości, bezinteresownego dawania siebie. Nie obyło się bez wewnętrznego zmagania i zmęczenia. Miałem to szczęście rozpocząć dzień od godzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu, podczas której dotarło do mnie, że Jezus jest Panem mojego życia, a Jego wola wyrażona w przykazaniu miłości bliĽniego drogowskazem. Łaską dnia była dla mnie posługa wśród biednych i bezdomnych wraz z siostrami Miłosierdzia Bożego.