+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Muszę się lękać i wystrzegać także swoich pragnień, których przedmiotem są dobra czysto nadprzyrodzone. Wszelkie natarczywe, intensywne wołania o oczyszczenie, nawrócenie i miłość są podejrzane w swym źródle! Pogodzenie się z wolą Bożą musi dotyczyć także tempa rozwoju życia wewnętrznego, jego okresów i etapów. To wszystko nie jest moją sprawą, nie może być przedmiotem moich planów, pragnień i wysiłków. Moją sprawą jest całkowite, pokorne pogodzenie się z aktualnym stanem swego rozwoju w życiu nadprzyrodzonym. Pragnienia zaś i prośby dotyczące nowych okresów i etapów wzrostu muszą być wypowiadane z pokorą i poddaniem się wyrokom Bożym, bez natarczywego i niecierpliwego pragnienia wyjścia z siebie. (por. ks. Franciszek Blachnicki, Rekolekcje więzienne, Kraków 2009, s. 85). Powyższe myśli są bardzo cenne. Od nikogo nie usłyszałem tak odważnego i prawdziwego podejścia do kwestii rozwoju życia duchowego. Poleganie na własnych wysiłkach, które i tak nie prowadzą do żadnych trwałych owoców, a są jedynie budowaniem na sobie, prowadzą do całkowitego porzucenia osobistego rozwoju duchowego. To podejście totalnie zniechęca, i to do wszystkiego… i co najgorsze prowadzi człowieka do niewiary, odrzucenia i kwestionowania miłości i wiary w Boga… ważne jest rozeznawanie… owszem niektóre dziedziny życia, zwłaszcza psychiczna w bardzo dużym stopniu zależy od samego człowieka. Błędnie przerzuca się inicjatywę na Boga, co w konsekwencji prowadzi do pasma rozczarowań… bo łaska Boża nie wypełni tego, co jest dziurawe… liczymy na cudowne załatanie dziur przez Boga, kiedy On oczekuje tego od nas…