+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Z rana wziąłem dla siebie słowo życia z kaplicy całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu:
Cлyшaйтe глaca Мoeгo, и Я бyдy вaшим Бoгoм, a вы бyдeтe Мoим нaрoдoм, и хoдитe пo вcякoму пути, кoтoрый Я зaпoвeдaю вaм, чтoбы вaм былo хoрoшo (Иeр 7,23).
Panie, posłuchałem Twojego głosu i nadal chcę Cię słuchać. Twój głos zwiastuje szczęście i spełnienie. W Twoim głosie jest moje zdrowie.

Ten Boży głos, który wiedzie i prowadzi, rozchodzi się po świecie i jest słyszalny przez nasze serca. Dwa razy sprawił, że poczułem się szczególnie dobrze.

Na lotnisko w Astanie wyjechali po mnie: abp Tomasz Peta, ks. Piotr, proboszcz katedralny i ks. Mariusz, przyjechał dzień wcześniej także do pracy w Kazachstanie. Przywitano mnie jak kogoś z rodziny, jak syna wracającego z dalekiego kraju.

Świętowaliśmy jubileusz 70 lat życia ks. Stanisława Hoinkę. Pracuje w Kazachstanie od 3 lat, a na swoim koncie ma już kilka placówek misyjnych. Niejedno widział i przeżył. Zafascynowała mnie jego prostota i ufność pokładana w Bogu. Pomimo wieku nie szczędzi sił, aby głosić ludziom Jezusa. Razem z abpem Tomaszem pojechaliśmy na mszę urodzinową w intencji tego kapłana. Arcybiskup to kolejna osoba, która bardzo mi imponuje. Podpatruje biskupa w prostocie bycia i służbie. Żadnych barier i dystansu z Jego strony. Za to wielka otwartość, gotowość pomocy, wdzięczność dla kapłanów za posługę, ojcowska miłość, czas dla człowieka. Niby nic wielkiego w tych pojedynczych gestach, ale w całości aż kipi od biskupa przesłanie, jak pięknie być człowiekiem dla drugich. W tej prawdzie dopatruje się szczytu chrześcijańskiej dojrzałości.