Większość dnia zajęło przygotowanie korespondencji. Chciałem zdążyć przed wyjazdem na adorację do Astany. Odkryłem „więzi” naszej parafii z archidiecezją warszawską.
Znajdujemy się w posiadaniu relikwii św. Zygmunta Felińskiego, arcybiskupa metropolity Warszawy. Również kamień węgielny pod budujący się kościół został poświęcony przez Benedykta XVI na Placu Zwycięstwa w Warszawie. Pomyślałem, że można te więzi dopełnić relikwiami ks. Jerzego Popiełuszki, który zostanie wyniesiony na ołtarze 6 czerwca. Napisałem list w tej sprawie. W drodze do Astany towarzyszył nam buran. Sprawdza się tutaj powiedzenie: „w marcu, jak w garcu”. W sumie dziękowałem za te kiepskie warunki pogodowe, bo z początku drogi strasznie łamał mnie sen. Zastanawiałem się poważnie nad małą przerwą, ale warunki zewnętrzne wymusiły koncentrację i oddaliły słabość.