+48 606 283 414 larafal@interia.pl

W ostatnich dniach młodzież i ministranci przeżywali w naszym domu dzień skupienia. Było sporo modlitwy, rozmów, wzajemnego ubogacania. Widziałem, że młodym zależało na zdobyciu nowych doświadczeń, treści. Byli otwarci na prawdę o sobie. Na mnie spoczęły zadania w parafii, więc przyglądałem się wszystkiemu z boku. Osobiście sam też skorzystałem. Po wszystkich rozmowach próbowałem zgłębić relacje Bosko – ludzkie. Pozostaje mi jedynie uklęknąć. Rozmawiałem z dwudziestoparoletnimi ludźmi, którzy po drogach wiary pielgrzymują od dwóch, trzech lat. Opowiadali o swoich odczuciach po wizycie Jana Pawła II w Kazakstanie z niekatolickiego punktu widzenia. Olga z Astany podkreślała, że dla niej pielgrzymka Ojca świętego kojarzyła się z wizytą polityka. Miała nawet okazję widzieć papieża, kiedy przejeżdżał i spacerował, ale przeszła obok tego obojętnie. Słuchałem z zapartym tchem i byłem pełen podziwu dla Boga, który znalazł na nią sposób. Nie potrafię też pojąć drogi wiary naszego nowego ministranta. Przychodzi sam na modlitwy do naszej kaplicy na filii i jest jedynym dzieckiem wśród gromadzących się. Podczas rozmowy powiedział, że został ochrzczony w Kościele Prawosławnym, rodzina jest prawosławna. Mama zgodziła się, aby został ministrantem. Powiedziała mu, że jeśli czuje takie pragnienie, to powinien poddać się jego głosowi. Nigdy wcześniej nie spotykałem się z podobnymi doświadczeniami. Gdyby nie te rozmowy, to pozostałbym przy świadomości, że droga wiary w Kazakstanie i Polsce rozpoczyna się w tym samym momencie.