+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Ostatni odcinek drogi do filii w Nicolsku był najtrudniejszy. Trasa prowadziła przez step. Często natrafialiśmy na wysokie zaspy. Samochód automatycznie zwalniał i wtedy był doping w sercu: „tylko się nie zatrzymuj”. Pośrodku wioski była szeroka droga, a po dwóch stronach domy. Nicolsko należy do najbiedniejszych regionów, ale ludzie są bardzo sympatyczni i życzliwi, o czym mogłem się osobiście przekonać. Weszliśmy do pomieszczenia, gdzie czekały na nas dwie babcie i gromada dzieci. Wystarczyło parę minut, a miałem wrażenie jakbyśmy się znali od zawsze. Siostra wzięła dzieci na katechezę, a ja rozmawiałem z dorosłymi. Między czasie doszło parę osób. Z Eucharystii pozostał widok oczu dzieci. Pod wpływem tego obrazu myślałem o ich skromnym, prostym życiu. Fascynowało mnie u nich to głębokie zapatrzenie, które w języku teologii określa się mianem kontemplacji. Dostrzegam zależność pomiędzy jakością życia a sposobem przeżywania. Im więcej prostoty i skromności, a czasami duchowej dyscypliny, tym większa świadomość swej przynależności do Boga. Owocem refleksji było błogosławienie Boga za dar kapłaństwa. Zrozumiałem, jak wielki do dar dla mnie i tych, dla których pokonuję ogromne odległości.