+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Czy moje serce jest otwarte? Czy ono jest pokorne? Jaki jest cel moich rekolekcji? Odnaleźć Go! Zapalić się Jego miłością! Właśnie poczułem, jak bardzo potrzebuję tego rozpalenia! To jest czas, kiedy szukam Boga na nowo w swoim życiu. To jest czas pustyni, kiedy inne rzeczy odstawiam na bok. Czy da mi się odstawić na bok moje zmartwienia, problemy, zadania? Boję się, że obecność w moim domu wyklucza taką możliwość.
Już za chwilę czeka mnie spotkanie z firmą w sprawie budowy kościoła. Dalej już nie chcę myśleć… Zastanawiam się, czy jest jakiś złoty środek, który pomoże mi pogodzić te dni z moją codziennością! Na tej płaszczyźnie kompromisy są niebezpieczne. Czy moje życie duchowe się rozwija? Rozwój jest prawem życia człowieka! Człowiek potrafi skostnieć, skarłowacieć. To jest właśnie śmierć duchowa. W tych słowach słyszę prawdę o sobie. Niepokoi mnie ten brak rozwoju. Próbuję określić punkt własnego zatrzymania! Bóg chce, żebym przez służbę ludziom nie przegrał swojego życia. „Drzewo, im bardziej staje się sobą, tym bardziej upodabnia się do Boga. Dla nas świętość znaczy więcej niż człowieczeństwo. Dla mnie świętym znaczy być sobą! Ostateczną drogą do bycia sobą jest zjednoczenie z Tym, który może wypełnić moją egzystencję” (Tomasz Merton). Każdy ma w sobie gen świętości. On może być nierozwinięty, ale ten gen może też wymagać mojej współpracy. Pamiętam, że gen mojej świętości cieszył się kiedyś większą współpracą. Czy dobrze słyszę? „Kiedyś!?” A co teraz? Gdzie jestem Panie? Za jakim drzewem? Czy przypadkiem nie ma we mnie poczucia wstydu, jak u Adama i Ewy? Wstydu z powodu stanu mojego wnętrza? Stawiam głośno te pytania, żeby je usłyszeć. Święty Paweł pisze o tym w liście do Kolosan: „Jeśli razem z Chrystusem zmartwychwstaliście, szukajcie tego, co w górze”. Możemy żyć w kłamstwie. Jeśli jestem zadowolony z siebie, to mogę żyć w kłamstwie. Co znaczy Rok Kapłański dla mnie? Odnaleźć własną tożsamość. Czy kapłaństwo jest środkiem mojego życia, żeby jeszcze bardziej oddać się Chrystusowi? Kapłaństwo nie jest celem, ale środkiem, sposobem na świętość! Trzeba się nawrócić, ponieważ nasza rola jest niebezpieczna. Jestem lepszy od średniej krajowej. Takie przeświadczenie jest bardzo zgubne. Chrystus mógł sobie ze wszystkimi poradzić, ale najgorzej było mu z uczonymi w Piśmie. Nasza rola jest niebezpieczna, ponieważ można szybko odpaść. Ludzie świeccy mają czasami większe predyspozycje na święte życie. „Jedno jest tylko konieczne – pracować dla Niego niczego nie pragnąć dla siebie” (św. Teresa z Lisieux). Nie da się być świętym na pół gwizdka! „Odgadłam, że masz energiczną duszę” (św. Teresa z Lisieux). Usłyszałem te słowa, jakbyś kierowała je do mnie osobiście. Rozumiem, że mam szansę na lepsze życie. Nawet nie wiesz, jak bardzo chcę skorzystać z tej szansy. Jaki jest cel mojego kapłaństwa? Mk 3 /wybór 12 apostołów/: ten tekst zawiera całą teologię kapłaństwa – „aby mu towarzyszyli”, „głosili Ewangelię”, „wyganiali złe duchy”. Jesteśmy powołani najpierw do tego, aby z Nim być. Świadectwo jest już czymś wtórnym. Często zapominam o tym pierwszym celu. Wyobraźmy sobie, że już wszystkich nawróciliśmy i co my teraz będziemy robić? Dokąd można prowadzić ten łańcuch. Nie znajduję innej odpowiedzi, jak zjednoczenie z Bogiem. Często oszukujemy siebie, że robimy wiele dla Boga, ale może być to też forma ucieczki od zjednoczenia z Nim. Moje życie nie zawali się, jeśli nauczę się być z Jezusem. Nasze świadectwo jest autentyczne, jeśli jestem JEDNO z Bogiem. Trzeba mi wrócić do tego! Nie apostolstwo, nie działanie!