+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Boli mnie, kiedy przyłapuję kogoś na nieuczciwości. Ktoś taki traci zaufanie. Bazując na własnych uczuciach, staram się postawić w miejscu Boga. On też cierpi z powodu mojej nieuczciwości, niewierności. Własna słabość gasi uprzedzenia, pomaga przyjąć postawę przebaczenia, zrozumienia. Firma budowlana nadszarpnęła zaufanie, jakim została obdarowana. Dwa miesiące wspólnej drogi poprzez spotkania, rozmowy, działania wystarczyły, żeby im zaufać, powierzyć dzieło. Wystarczyła jedna niejasność, żeby postawić zaufanie pod znakiem zapytania. Otóż wbrew wstępnym ustaleniom, zaczęli wywozić ziemię za miasto (na podstawie uzyskanej informacji). Nie omieszkaliśmy sprawdzić, gdzie znajduje się to miejsce za miastem. Okazało się, że jest to jedna z posesji leżąca przy drodze na Koterkol (sąsiednia wioska). Zasięgnęliśmy informacji i dowiedzieliśmy się, że biorą za to pieniądze. Od razu zaprosiłem „na dywanik” szefa tej firmy i przedstawiłem zdobyte informacje. Odniósł się do poszczególnych faktów i przedstawił argumenty do przyjęcia. Poprosiłem, żeby nam nie policzyli tej usługi. Teraz wiedzą, że my naprawdę interesujemy się tą budową. Dobrze, że sprawa wyszła w porę. Za kilka dni wyjeżdżam na urlop, a z takim bagażem byłoby ciężko odpoczywać. Postanowiłem oddelegować kogoś ze swoich ludzi tylko do spraw budowy. Ufamy, ale też sprawdzamy…