Myślałem inaczej
„Przyjaciele… nie są prawnie zobowiązani pomagać sobie w sytuacjach krytycznych. Od przyjaciela można zawsze odejść, nie ponosząc większych konsekwencji społecznych.”
Myślę podobnie
„Nasze przyjaźnie bywają nieraz powierzchowne i łatwo się rozpadają, ponieważ nie są okupione trudem, poświęceniem, zapomnieniem o sobie, słowem – nie łączą się z codziennym przyjmowaniem krzyża”.
„Ludzi pełno, przyjaciół brak”. Czasami przyglądamy się życiu innych. Widzimy, jak pełno ludzi mają wokół siebie. I gdzieś tam w sercu pojawia się żal. Myślimy, że jesteśmy gorsi. A czasami różnica między nami a nimi polega na tym, że oni mają pełno ludzi, a my mamy przyjaciół. Czy taki żal ma sens?
O nas
„Kiedy w przyjaźni brakuje ofiary wysiłku, pojawia się pokusa wykorzystania przyjaciela, manipulowania nim, przerzucania na niego ciężarów życia, ograniczania jego wolności, dominowania nad nim. Łatwo też rodzą się nadmierne oczekiwania, wzajemne pretensje i żale.”
O co walczę w tej relacji?
„Chcąc być czyimś przyjacielem, trzeba stać się godnym przyjaźni”. Z przyjaźnią jest podobnie jak z sakramentem. Może być przeżywana w sposób ważny, ale niegodny.
na podstawie „Przewodnika po przyjaźni” J. Augustyna