+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Katarzyna ze Sieny miała kiedyś silny atak pokus nieczystych. Święta przerażona zaczęła wołać Jezusa. On stanął przed nią. Zapytała Go: gdzie byłeś przez ten czas? W twoim sercu – odpowiedział Jezus. Jakie nosiłaś uczucia w tej walce? – zapytał ją. Smutek i obrzydzenie! Po tych uczuciach mogłaś rozpoznać, że byłaś w jedności ze Mną. Jaki jest sens oczyszczać się etycznie i nie jednoczyć z Jezusem, nie spotykać go? Mój dom może być wymieciony przy spowiedzi, ale może być pusty, bez tabernakulum. Ohyda spustoszenia oznacza serce człowieka wymiecione z Boga. Zły duch wchodzi bez problemu, kiedy wnętrze jest niezajęte. Złe duchy to nie są souveniry, ale moce. Atutem złych duchów jest to, że słabo w nie wierzę. Nic nie wypełni człowieka oprócz Boga. Muszę dokonać czegoś takiego, żeby moja dusza była zajęta. Za grzechami stoi brak przyjaźni! Samotność ducha powoduje dziurę w duszy, którą wypełniam grzechami. Czuję pustkę! Nie zapewniłem sobie miłości Jezusa. Bóg jawi mi się kimś pustym. Dzieje się tak wtedy, kiedy noszę zły obraz Boga. Mój duch to duch ohydnej pustki! Kogo w tym wszystkim zostawiłem na boku?