+48 606 283 414 larafal@interia.pl

W rozmowie z przyjacielem nie liczy się do końca treść rozmowy, ale rozmowa sama w sobie. Jakoś tak się dzieje, że czuje się po nich bardziej zintegrowany, zmotywowany do działania, naładowany… Przyjaźń jest przestrzenią, która scala człowieka. Z jednej strony wychowuje do miłości bliźniego, a z drugiej uzupełnia. Dla mnie ma jeszcze inne znaczenie. Ona potrafi przekonać, uspokoić umysł. Eucharystia, modlitwa wpływają na serce, ale poza ich zasięgiem zostaje mój rozum. Ktoś kiedyś powiedział, że droga z serca do umysłu jest najdłuższym odcinkiem, jaki człowiek musi pokonać. Do umysłu dochodzą głosy z serca, głosy, które przekonują do miłości i o miłości. Pamięć lubi się przeciwstawiać. Ona wyrzuca różne sytuacje z życia, gdzie brakuje miłości i tym sposobem próbuje nieraz przekonać, że jestem niekochany. Daje skuteczne argumenty! Tłumaczenie sobie podparte głosami z serca okazują się niewystarczające. Pewnie to kwestia słabej wiary i wielkiej ułomności. Niemniej Bóg jest najlepszym sposobem na człowieka i ma swoje plany na mnie. To on jest twórcą i dawcą przyjaźni, mojej przyjaźni. On przenika mój umysł i On wie najlepiej, w jaki sposób przekonać go do miłości, ukoić!