+48 606 283 414 larafal@interia.pl

Kiedy jestem zajęty, jest nieźle. Jazda rozpoczyna się wtedy, kiedy jestem sam na sam ze sobą. Od razu zaczyna prześladować mnie moja niedojrzałość. Są czynniki, które wzniecają żar tej części mnie. Najczęściej kończy się ucieczką w rozpacz, żal, grzech… W odpustowym kazaniu dominowała refleksja o oknie wiary i nadziei. Nie wątpię, że Abraham wykorzystywał to okno, a dzisiejszego wieczoru próbował otworzyć je dla mnie. Czy dałem się przekonać? Ból we mnie nie gaśnie, ale wzmaga się świadomość: Czym jestem przed Tobą Panie, jeśli nie pyłem i prochem? Co ja mogę zrobić bez Ciebie? Jedno wielkie NIC! Jestem tak mizerny, że nie stać mnie na żadne dobro, a jednak nie brakuje dobra w moim życiu. Moja mizerność i małostkowość szczytowała podczas pisania maila, którego ostatecznie nie wysłałem. Tak bardzo tęsknię za miłością! Tak mało czuję się kochany! Mój brak rozrywa mnie na strzępy.