„Bóg na wiele sposobów daje nam poznać, że chce mieć nowy kościół w Kazachstanie. Budowa kościoła w Szucińsku (rejon Kokczetawski) jest jedną z najczęstszych próśb zanoszonych przez tutejszych wiernych. Od bardzo dawna czekają oni na dom Boży. Wielu z nich należy do pokolenia zesłańców, którzy trafili na tutejsze ziemie m.in. z Polski. Większość z nich umarła z pragnieniem nawiedzenia kościoła. Pragnienie budowy świątyni jest wciąż bardzo żywe, przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jako misjonarz sprawuję Eucharystię w różnych warunkach: w garażu, przy minusowych temperaturach, z przejęciem, żeby krew Pańska nie zamarzła w kielichu. Skromność i prostota to dwie przestrzenie, które dają nam atmosferę stajenki Narodzenia Pańskiego. Budowa kościoła jest zatem podyktowana miłością do Boga i Eucharystii, a także miłością do ludzi, zarówno naszych wiernych, jak i tych, którzy jeszcze nie znają Chrystusa. Przy projektowaniu kościoła zostały uwzględnione trudne warunki klimatyczne (8-mc zimy) i wezwanie do podjęcia ewangelizacji ad gentes. W jednym budynku została zaplanowana kaplica, a także pomieszczenia na działalność katechetyczną, kulturalną i integracyjną. Nasza wspólnota nie jest w stanie zebrać potrzebnych środków materialnych. Zwracam się z ogromną prośbą do każdego o pomoc w budowie domu Bożego. Dziękuję za każdą ofiarę przeznaczoną na ten cel i zapewniam o naszej modlitwie. Ludzie w Kazachstanie potrafią się modlić i wyproszą dla każdego z Was potrzebne łaski.”
Przygotowanie cegiełki poprzedziły poniższe doświadczenia i refleksje: „Podczas ostatniej rozmowy ksiądz arcybiskup Tomasz Peta pytał mnie, w czym czuję się dobrze. Odpowiedziałem, że kocham działalność duszpasterską. Na to arcybiskup Tomasz dodał, że będziemy się modlić o ducha budowniczego. Bronię się przed tym zadaniem. Widzę, że jest we mnie wiele z Gedeona, który nie krył swoich obaw. Stąd właśnie te próby stawiane Bogu. Czuję, że ta budowa to będzie właśnie takie moje runo. Faktem jest, że podczas tego mojego krótkiego pobytu w Kazachstanie Bóg niejednokrotnie fascynował mnie swoją pomysłowością, a ja paliłem się ze wstydu, że tak mało we mnie wiary, a tak wiele niedowierzania. Wierzę, że kościół w Szucińsku zostanie wybudowany, ale wiem, że nie ja będę budowniczym, ale Pan sam zbuduje sobie dom. Już dziś modlę się, żeby ze swej strony nie przeszkadzać Bogu w tym dziele.”