„Możemy być świętymi na wzór Jezusa tylko wtedy, kiedy będziemy pokorni jak Maryja” (Bł. Matka Teresa z Kalkuty).
Maryja to Ktoś,
Kto jest już „Amen” Bogu na chwałę (2 Kor 1, 20).
Oglądałem film o św. Franciszku. Jeden z braci stale oddawał swój habit biednym i wracał do zgromadzenia nagi. Bracia tłumaczyli mu, że oni są biednym zgromadzeniem i nie mogą sobie pozwalać na taką ofiarność. Na to usłyszeli od niego: „My lubimy biedę, a dla dla tego człowieka ona jest koniecznością”. Czasami komuś współczujemy, ubolewamy nad jego losem. Zrozumiałe jest, jeśli ma to miejsce w przypadku owych konieczności. Jeśli zaś jest coś z własnego wyboru, decyzji, to niezrozumiałe staje się owo „litujące” podejście. Czasami ktoś mi współczuje, ubolewa nad moim losem, sytuacją… i nie wiem, co w takich sytuacjach mówić. Nie da się ciągnąć tematu, jeśli w żaden sposób nie koresponduje on z moimi odczuciami. Lubię to, co robię i miejsce, w którym żyję…