„Właśnie tam, gdzie ludzie usiłują unikać wszelkiego cierpienia, starają się uchylić od wszystkiego, co może powodować ból, tam, gdzie chcą zaoszczędzić sobie wysiłku i bólu związanego z prawdą, miłością, dobrem, staczają się w życie puste, w którym być może już prawie nie ma bólu, ale coraz bardziej dominuje mroczne poczucie braku sensu i zagubienia. Nie unikanie cierpienia ani ucieczka od bólu uzdrawia człowieka, ale zdolność jego akceptacji, dojrzewanie w nim, prowadzi do odnajdywania sensu przez zjednoczenie z Chrystusem, który cierpiał z nieskończoną miłością.” (SS 37). Nic dodać, nic ująć. Tekst nie ma dla mnie wymiaru wyłącznie dydaktycznego, ale nazywa proces, który przeżyłem, a dzisiaj nazywam. Przy tym tekście chciałbym się zatrzymać zupełnie na czymś innym. Korci mnie pytanie, a właściwie postawienie odpowiedzi na pytanie: Jaki obszar w świecie sprzyja przeżywaniu cierpienia, a jaki odwleka od cierpienia? Odpowiedź wydaje się dla mnie prosta, ale będzie z wyjaśnieniem, refleksją z obserwacji. Tym obszarem jest Kościół katolicki. Raz, że podejmuje ten temat, a dwa, że w miarę możliwości cieszy się stabilizacją: piękna liturgia i wypracowane nauczanie. Niby nic w tym wielkiego, ale pracowały na to pokolenia, dziesiątki tysięcy ludzi przez dziesiątki lat. W ten sposób rozumiem stabilizację. Współczesny świat wymyka się spod kontroli. Stabilizacja, harmonia, określony porządek są zeświedczałe. Życie waha się między dwoma biegunami: egzaltacją i depresją. Do tego dochodzi pogoń i rywalizacja. Człowiek człowiekowi bratem – oto piękne idee, ale realny skutek reklamy czyni z człowieka rywala, przeciwnika, konkurenta. Stąd panująca oziębłość, obojętność, oschłość i znieczulica w relacjach międzyludzkich. Człowiek ze swej natury należy do wspólnoty, jest stworzony dla wspólnoty, a świat czyni dla niego wspólnotę i społeczeństwo zagrożeniem, niebezpieczeństwem. Jak to się ma do obszaru, który sprzyja dojrzałemu przeżywaniu cierpienia? Ten proces w świecie, realny i obecny, tłumi w człowieku najszlachetniejsze uczucia. W tej sytuacji musi się dokonać oczyszczenie, wyjście. Ono nie następuje szybko. Człowiek zamiast obszaru oczyszczenia wybiera obszar zapomnienia, oderwania. Mówiąc po imieniu, zamiast Kościoła katolickiego wybiera np. pentekostalizm (ruch zielonoświątkowy). Pojawia się pytanie, które powoduje obserwacja: na ile te obszary leczą i pomagają? A może usypiają, odwlekają drogę oczyszczenia. To nie jest zwykłe teoretyzowanie, ale praktyka, której człowiek cierpiący się poddaje. Powiem więcej: to jest jeden z początkowych etapów drogi oczyszczenia. Etap zaawansowany potrzebuje zupełnie innego gruntu, obszaru. Na ile to „bycie w jedności” (modlitwa w tych ruchach), którego potwierdzeniem jest pot i emocje, zostawiają w tych ludziach świadomość bycia kochanym, kiedy przychodzi samotność, codzienność, życie w pojedynkę? Stabilizacja wydaje się być nużąca, ale ma moc wyzwalającą. Bieguny wydają się być celem poszukiwań, ale zostawiają pustkę i poczucie bezsensu życia. To na dłuższy dystans! Bronię Kościoła katolickiego nie tylko dlatego, że jestem katolikiem. Bronię Kościoła, bo w widoczny sposób przejawia stabilizację, zwyczajność, powszedność, stałą prędkość…
Szukaj
Archiwum
- marzec 2025 (1)
- styczeń 2025 (2)
- grudzień 2024 (2)
- listopad 2024 (1)
- październik 2024 (1)
- wrzesień 2024 (5)
- sierpień 2024 (3)
- lipiec 2024 (3)
- wrzesień 2023 (1)
- sierpień 2023 (2)
- kwiecień 2023 (1)
- październik 2022 (2)
- czerwiec 2022 (2)
- maj 2022 (5)
- kwiecień 2022 (3)
- marzec 2022 (5)
- luty 2022 (4)
- styczeń 2022 (5)
- grudzień 2021 (5)
- listopad 2021 (6)
- październik 2021 (8)
- wrzesień 2021 (12)
- sierpień 2021 (9)
- lipiec 2021 (3)
- czerwiec 2021 (16)
- maj 2021 (9)
- kwiecień 2021 (15)
- marzec 2021 (9)
- luty 2021 (11)
- grudzień 2020 (3)
- listopad 2020 (43)
- wrzesień 2020 (2)
- sierpień 2020 (2)
- czerwiec 2020 (2)
- maj 2020 (1)
- kwiecień 2020 (12)
- luty 2020 (7)
- styczeń 2020 (9)
- grudzień 2019 (1)
- sierpień 2018 (1)
- marzec 2018 (20)
- luty 2018 (11)
- październik 2017 (5)
- sierpień 2017 (18)
- lipiec 2017 (15)
- grudzień 2016 (1)
- grudzień 2015 (2)
- czerwiec 2015 (1)
- maj 2015 (15)
- wrzesień 2014 (1)
- sierpień 2014 (6)
- maj 2014 (1)
- kwiecień 2014 (2)
- marzec 2014 (5)
- luty 2014 (2)
- czerwiec 2013 (7)
- maj 2013 (1)
- marzec 2013 (6)
- luty 2013 (1)
- styczeń 2013 (1)
- grudzień 2012 (2)
- październik 2012 (2)
- sierpień 2012 (5)
- czerwiec 2012 (5)
- maj 2012 (4)
- kwiecień 2012 (2)
- marzec 2012 (1)
- luty 2012 (8)
- styczeń 2012 (2)
- wrzesień 2011 (1)
- kwiecień 2011 (1)
- styczeń 2011 (4)
- listopad 2010 (4)
- październik 2010 (6)
- wrzesień 2010 (3)
- sierpień 2010 (3)
- lipiec 2010 (16)
- czerwiec 2010 (17)
- maj 2010 (23)
- kwiecień 2010 (27)
- marzec 2010 (28)
- luty 2010 (24)
- styczeń 2010 (31)
- grudzień 2009 (31)
- listopad 2009 (27)
- październik 2009 (31)
- sierpień 2009 (23)
- lipiec 2009 (30)
- czerwiec 2009 (30)
- maj 2009 (30)
- kwiecień 2009 (22)
- marzec 2009 (28)
- luty 2009 (14)
- styczeń 2009 (27)
- grudzień 2008 (22)
- listopad 2008 (25)
- październik 2008 (26)
- wrzesień 2008 (17)
- sierpień 2008 (13)
- lipiec 2008 (19)
- czerwiec 2008 (15)
- maj 2008 (16)
- kwiecień 2008 (30)
- marzec 2008 (32)
- luty 2008 (13)
- styczeń 2008 (31)
- grudzień 2007 (31)
- listopad 2007 (22)
- październik 2007 (15)
- wrzesień 2007 (19)
- czerwiec 2007 (26)
- maj 2007 (30)
- kwiecień 2007 (25)
- marzec 2007 (32)
- luty 2007 (26)
- styczeń 2007 (29)
- grudzień 2006 (31)
- listopad 2006 (22)
- październik 2006 (31)
- wrzesień 2006 (19)
- sierpień 2006 (5)
- lipiec 2006 (1)