+48 606 283 414 larafal@interia.pl

„Królestwo Boże jest darem i właśnie dlatego jest wielkie i piękne, i stanowi odpowiedź na nadzieję. Nie możemy też – używając klasycznej terminologii – «zasłużyć» sobie na niebo przez nasze dzieła. Ono jest zawsze czymś więcej, niż to, na co zasługujemy, tak jak to, że jesteśmy kochani nigdy nie jest czymś, na co «zasłużyliśmy», ale zawsze darem. Niemniej przy całej świadomości «wartości dodakowej», jaką ma «niebo», zawsze pozostaje prawdą, że nasz sposób postępowania nie jest obojętny dla Boga, zatem nie jest też obojętny dla rozwoju historii.” (35). Myślę, że to stwierdzenie nie jest ryzykowne dla Królestwa Bożego, ale w jakimś sensie kryje w sobie ryzyko. Oczywiste jest, że na Królestwo Boże nie można załużyć, bo ono jest darem. Podobnie ma się z miłością, która jest nam podarowana i w tej formie jest odbiciem albo promieniem Królestwa Bożego na ziemi. Nie ma ryzyka w powiedzeniu o tym. Ryzyko stoi po stronie tego, kto usłyszy o tej prawdzie. Człowiek, który wie na czym polega bezwarunkowa miłość, więcej – doświadczył tej miłości, będzie starać się żyć z tej miłości. Człowiek, który „żyje” na warunkach, prawami handlu, będzie płakać w obliczu tej miłości, albo przez swoje warunkowe położenie stwierdzi, że taka miłość jest niemożliwa. Jeśli odczucia człowieka są pozytywne, to i postępowanie będzie dodatnie. Jeśli odczucia są negatywne, to i postępowanie będzie posiadało wiele z negacji. Ryzyko jest twórcze w swej istocie, zakłada dynamiczność. Postawienie siebie w sytuacji ryzyka, gwarantuje przejście, dopełnienie, powodzenie dla królestwa Bożego jako bezpłatnego daru.